Październikowe przymrozki

WYPRAWY WĘDKARSKIE / SZWECJA / 2003

Jesienny rekonesans w południowej Szwecji stał pod znakiem przejmującego chłodu. Tylko pierwsze dni możemy określić mianem względnie przyjemnych – w pozostałe zimno mocno doskwierało, szczególnie o poranku. No, ale w końcu to już połowa października, a więc złota jesień dawno pozostała za nami.

Październikowy szczupak z Toftasjön

Wybraliśmy się we dwóch z Robertem Kłosem. Na początku wędkowaliśmy dwa dni w okolicy Vaxjö na jeziorze Toftasjön. Wyniki były takie sobie – padł jeden w miarę przyzwoity szczupak, jakiś ładny okoń, kilka mniejszych ryb, ale w sumie bez rewelacji. Jezioro kameralne, niewielkie, ale sporo w nim kamieni, na które trzeba uważać. Moim zdaniem nie należy do zbiorników żyznych, a więc ryb nie ma w nim jakoś szczególnie dużo. Ale z drugiej strony dwa dni to za mało na ocenę. Już nie raz się o tym przekonałem.

Kolejne miejsce to rzeka Svartan. Tam ryby żerowały znacznie lepiej. Padło kilka naprawdę ładnych szczupaków, choć metrówki nie zaliczyliśmy. Rzeka okazała się ciekawym łowiskiem, podobno bardzo zasobnych w białą rybę – leszcze, płocie i karasie. Według gospodarza są tam też rekordowe klenie i bolenie. Nad Svartan przeżyliśmy kilka przygód – najciekawsze z nich to trudny powrót ze spływu w dół rzeki, gdy nurt nie pozwolił nam popłynąć pod prąd na silniku i musieliśmy przeciągać łódkę brzegiem. Druga sytuacja to mój tak zwany „orzeł”, którego wywinąłem wchodząc o poranku objuczony sprzętem na oblodzony pomost. Musiało śmiesznie wyglądać, ale dla mnie nie było to już tak przyjemne...

W pozostałych dwóch miejscach – na zatoce Braviken oraz jeziorze Asunden nie zarzuciliśmy nawet wędki. Pogoda na to nie pozwoliła – albo wiał zbyt silny wiatr, albo woda została przez noc skuta lodem. Cóż, Skandynawia...

Dodam jeszcze na koniec, że powrót do kraju promem przy „siódemce” w skali Beauforta również nie należał do najprzyjemniejszych.

początek wyjazdu był jeszcze w miarę ciepły i pogodny

domek, w którym mieszkaliśmy

szczupak robusia

coś znowu jest...

mała gumka dobrze imituje drobnicę

wyholowany!

amatorka żołędzi

nad svartan

ryby mają od 2 do 5 kilo

mozolny powrót z nieszczęsnego spływu

gotowe do wylotu

dom nad jeziorem asunden

i samo jezioro

Szwecja, październik 2003