Srebrne trocie Gotlandii

16.03.2016 / WYPRAWY WĘDKARSKIE / GOTLANDIA (SZWECJA)

Marcowa wyprawa na piękną szwedzką Gotlandię była już moją drugą w życiu. Poprzednio gościłem tam rok wcześniej i pobyt wspominałem na tyle miło, że postanowiłem go powtórzyć. W wyprawie towarzyszyło mi tym razem pięciu warszawskich „królów życia”: Rafał Kowalczyk, Michał Pszczoła, Zenek Grabowski, Robert Kłos i Jacek Baran. Poza Michałem i Zenkiem pozostali nie kosztowali jeszcze potrawy pod nazwą „szwedzka bałtycka troć”. Tak więc był to ich debiut.

Kelt złowiony z plaży na Gotlandii

Marzec to w Szwecji nieciekawa pora roku – jest szaro i ponuro, choć dnia już mocno przybywa. W życiu bym się tam nigdy nie wybrał tak wczesną wiosną, gdyby nie ryby. Ale jeśli jest to czas dobrego żerowania troci – to już co innego. Z miłą chęcią można spróbować. Wyprawa okazała się jedną z ciekawszych, choć troci nie nałowiliśmy jakoś nie wiem ile. Dominowały trotki pomiędzy kilo a trzy. Padło ich kilkanaście, każdy miał więc na rozkładzie po kilka sztuk. Mnie udało się skutecznie wyholować zaledwie dwie albo aż dwie. Jak to na trociach – bądź co bądź najtrudniejszych rybach świata.

Hanzeatyckie średniowieczne Visby ma imponujące mury obronne

Trocie łowiliśmy z plaży, brodząc w morzu. Tylko raz spróbowaliśmy z Rafałem szczęścia w trollingu z przywiezionego z kraju mojego pontonu. Bez efektu. Jeśli chodzi o łowienie z brzegu, praktycznie codziennie zmienialiśmy miejsce, poznając coraz to nowe zakątki tej uroczej wyspy. Towarzyszył nam miejscowy przewodnik Per - wybitny znawca tematu. Co ciekawe, mnie dodatkowo udało się złowić na trociowy zestaw (a więc bez przyponu) pięknego szczupaka w morzu. Miał ponad 5 kilo i długość w granicach 90 centymetrów.

Łowienie o zachodzie słońca

Miłym urozmaiceniem stał się wypad z naszym gospodarzem Perem na jedno z nielicznych gotlandzkich jezior. Tam udało nam się złowić sporo szczupaków i kilka ogromnych wprost okoni. Mistrzem w tej ostatniej konkurencji okazał się Rafał. Zarówno szczupaki, jak i okonie miały bardzo jasne, złociste ubarwienie, najprawdopodobniej od piaskowego dna bardzo płytkiego zbiornika.

Link do reportażu - PO SREBRO I ZŁOTO

Gotlandia, marzec 2008